Na szlaku Orlich Gniazd. Zamek Pilcza w Smoleniu.
Zamek Pilcza w Smoleniu to pierwszy zamek do którego zawitałam będąc na Jurze. Wywarł na mnie naprawdę duże wrażenie. Zamek stoi na pięknym zalesionym wzgórzu, przez co mi osobiście podoba się jeszcze bardziej. Przed zamkiem jest dosyć duży parking, mały sklepik z biletami i pamiątkami (dobrze zaopatrzony, ale nie sprawia wrażenia „festynu” jak np. to co dzieje się pod Ogrodzieńcem). Do tego zacienione miejsca w których można urządzić sobie piknik oraz toalety. jest wszystko co być powinno. Wszystko estetyczne, czyste, naprawdę samo to robi już duże wrażenie.
Zamek Pilcza w Smoleniu to pierwszy zamek do którego zawitałam będąc na Jurze. Wywarł na mnie naprawdę duże wrażenie. Zamek stoi na pięknym zalesionym wzgórzu, przez co mi osobiście podoba się jeszcze bardziej. Przed zamkiem jest dosyć duży parking, mały sklepik z biletami i pamiątkami (dobrze zaopatrzony, ale nie sprawia wrażenia „festynu” jak np. to co dzieje się pod Ogrodzieńcem). Do tego zacienione miejsca w których można urządzić sobie piknik oraz toalety. jest wszystko co być powinno. Wszystko estetyczne, czyste, naprawdę samo to robi już duże wrażenie.
Trasa na zamek wiedzie pod górę, ale spokojnie można ją pokonać, w kilka minut, nawet z małym dzieckiem. Ja byłam sama z dwulatką i doskonale dałyśmy sobie radę. Generalnie zamek nie jest duży, na jego zwiedzanie należy zarezerwować sobie ok 40 minut. Dużo dają tez tablice informacyjne, na których opisane są budynki i wybrane fragmenty historii zamku. Z zamku rozciąga się piękny widok na Ogrodzieniec. Szczerze powiedziawszy to mogę postawić ten obiekt jako wzór. Wszystko jest jak być powinno. Bez zbędnej przesady. Tak jak powinien być zagospodarowany taki zabytek. Jedyne czego troszkę mi tu brakuje – to jakoś bardziej bym wyeksponowała postać Elżbiety Pileckiej-Gronowskiej, która była panią na tym zamku, zanim została królową Polski. Ale to już taka moja mała fanaberia może 😉
Trasa na zamek wiedzie pod górę, ale spokojnie można ją pokonać, w kilka minut, nawet z małym dzieckiem. Ja byłam sama z dwulatką i doskonale dałyśmy sobie radę. Generalnie zamek nie jest duży, na jego zwiedzanie należy zarezerwować sobie ok 40 minut. Dużo dają tez tablice informacyjne, na których opisane są budynki i wybrane fragmenty historii zamku. Z zamku rozciąga się piękny widok na Ogrodzieniec. Szczerze powiedziawszy to mogę postawić ten obiekt jako wzór. Wszystko jest jak być powinno. Bez zbędnej przesady. Tak jak powinien być zagospodarowany taki zabytek. Jedyne czego troszkę mi tu brakuje – to jakoś bardziej bym wyeksponowała postać Elżbiety Pileckiej-Gronowskiej, która była panią na tym zamku, zanim została królową Polski. Ale to już taka moja mała fanaberia może 😉
A teraz coś więcej o samej historii zamku.
Pilcza to jeden z zamków na Szlaku Orlich Gniazd. Niektórzy twierdzą, że jego historia sięga XIII wieku. Powołują się na to, iż z kronik wynika, że budowla obronna w tym miejscu (zapewne drewniana) zniszczona została podczas walk Władysława Łokietka z Wacławem, królem Czech, w 1300 roku. Jednak w kronice Macieja Stryjkowskiego opisano walki o zamek Pelciszka pomiędzy Wacławem II a Władysławem Łokietkiem, więc wbrew temu co dawniej sądzono, wcale nie chodziło o zamek Smoleń lub pobliską strażnicę na Skale Biśnik lub Grodzisku Pańskim, lecz o zupełnie inny obiekt.
Pewne jest, że wzgórze zamkowe zamieszkane było juz w okresie lateńskim, czyli jeszcze przed naszą erą. Jednak pierwsze w pełni potwierdzone informacje o zamku Pilcza pochodzą z 1394 roku. Zamek wtedy już stał. Początkowo składał się on z murowanej wieży i budynku mieszanego. Całość była otoczona murem obwodowym.
A teraz coś więcej o samej historii zamku.
Pilcza to jeden z zamków na Szlaku Orlich Gniazd. Niektórzy twierdzą, że jego historia sięga XIII wieku. Powołują się na to, iż z kronik wynika, że budowla obronna w tym miejscu (zapewne drewniana) zniszczona została podczas walk Władysława Łokietka z Wacławem, królem Czech, w 1300 roku. Jednak w kronice Macieja Stryjkowskiego opisano walki o zamek Pelciszka pomiędzy Wacławem II a Władysławem Łokietkiem, więc wbrew temu co dawniej sądzono, wcale nie chodziło o zamek Smoleń lub pobliską strażnicę na Skale Biśnik lub Grodzisku Pańskim, lecz o zupełnie inny obiekt.
Pewne jest, że wzgórze zamkowe zamieszkane było juz w okresie lateńskim, czyli jeszcze przed naszą erą. Jednak pierwsze w pełni potwierdzone informacje o zamku Pilcza pochodzą z 1394 roku. Zamek wtedy już stał. Początkowo składał się on z murowanej wieży i budynku mieszanego. Całość była otoczona murem obwodowym.
Następnie Stanisław Warszycki planuje utworzyć w zamku klasztor Franciszkanów, jednak nie udało u sie zrealizować tego projektu. Zamek jeszcze bardziej ucierpiał w 1797, kiedy to zaczęli go rozbierać , by użyć kamienia z jego murów do budowy komory celnej w Smoleniu. W latach 40. XIX wieku zamek nabył Roman Hubicki. Uporządkował go i częściowo zrekonstruował. W wyniku tych prac przy południowej ścianie zamku natrafiono na wiele ludzkich kości i militariów średniowiecznych.. Roman Hubicki na zamku w Smoleniu założył słynną fabrykę śrutu „Batawia”. Po drugiej wojnie światowej zamek zabezpieczono jako trwałą ruinę. Jednak w 2010 roku zamek musiał zostać wyłączony z ruchu turystycznego ponieważ mury zamku były w bardzo złym stanie. Pod naporem połamanych drzew zawalił się zachodni narożnik zamku. W latach 2012-2016 trwały prace zabezpieczające zamek. W chwili obecnej dostępny jest do zwiedzania.
Następnie Stanisław Warszycki planuje utworzyć w zamku klasztor Franciszkanów, jednak nie udało u sie zrealizować tego projektu. Zamek jeszcze bardziej ucierpiał w 1797, kiedy to zaczęli go rozbierać , by użyć kamienia z jego murów do budowy komory celnej w Smoleniu. W latach 40. XIX wieku zamek nabył Roman Hubicki. Uporządkował go i częściowo zrekonstruował. W wyniku tych prac przy południowej ścianie zamku natrafiono na wiele ludzkich kości i militariów średniowiecznych.. Roman Hubicki na zamku w Smoleniu założył słynną fabrykę śrutu „Batawia”. Po drugiej wojnie światowej zamek zabezpieczono jako trwałą ruinę. Jednak w 2010 roku zamek musiał zostać wyłączony z ruchu turystycznego ponieważ mury zamku były w bardzo złym stanie. Pod naporem połamanych drzew zawalił się zachodni narożnik zamku. W latach 2012-2016 trwały prace zabezpieczające zamek. W chwili obecnej dostępny jest do zwiedzania.