Bydlin – zamek, kościół i zbór ariański w jednym!

_

Wracamy na „Szlak Orlich Gniazd”. Dziś będzie o zamku trochę omijanym, niedocenianym i zapomnianym. Poniekąd pewnie dlatego, że zostały z niego niewielkie ruiny. W porównaniu do Ogrodzieńca, Olsztyna, Bobolic czy nawet Rabsztyna nie bardzo jest tu co oglądać. Nie, nie dlatego, że ruiny są brzydkie czy są reliktami ledwo wystającymi z ziemi jak w Ostrężniku. Ten obiekt jest stosunkowo mały, a dodatkowo „w sezonie” baaaardzo zarośnięty przeróżnymi „krzaczorami”. Nie wiem jak wygląda w innych porach roku. Jednak patrząc przez pryzmat doświadczeń mniemam, że wczesną wiosna lub późną jesienią można ten obiekt obejrzeć dokładniej. Dlatego mam niecny plan jeszcze tam wrócić 🙂

Wracamy na „Szlak Orlich Gniazd”. Dziś będzie o zamku trochę omijanym, niedocenianym i zapomnianym. Poniekąd pewnie dlatego, że zostały z niego niewielkie ruiny. W porównaniu do Ogrodzieńca, Olsztyna, Bobolic czy nawet Rabsztyna nie bardzo jest tu co oglądać. Nie, nie dlatego, że ruiny są brzydkie czy są reliktami ledwo wystającymi z ziemi jak w Ostrężniku. Ten obiekt jest stosunkowo mały, a dodatkowo „w sezonie” baaaardzo zarośnięty przeróżnymi „krzaczorami”. Nie wiem jak wygląda w innych porach roku. Jednak patrząc przez pryzmat doświadczeń mniemam, że wczesną wiosna lub późną jesienią można ten obiekt obejrzeć dokładniej. Dlatego mam niecny plan jeszcze tam wrócić 🙂

Jeśli chodzi o mnie, to mi się ten obiekt podoba. Będąc w tych okolicach warto tam zajrzeć, tym bardziej, że nie powinno nam to zająć więcej niż 30-40 minut. Co wiemy o zamku w Bydlinie? Wiemy dużo i niedużo zarazem. Pierwsze wzmianki o samej wiosce leżącej nad rzeką Soczewnicą pochodzą już z roku 1120. Już w 1388 Bydlin uzyskał prawa miejskie. Wspomina o tym w swojej kronice Jan Długosz. Prawa  te zostały utracone w 1530 roku. Niestety nie zachowały się żadne dokumenty mówiące dlaczego tak się stało. Być może lokacja nie powiodła się i dlatego ośrodek ten utracił na znaczeniu. Jeśli chodzi o sam zamek wiemy naprawdę niewiele. Pierwsze pisemne wzmianki na temat tego obiektu pochodzą dopiero z końca XIV wieku . Tak naprawdę nie znamy nawet roku rozpoczęcia jego budowy. Teorii jest kilka. Są tacy, którzy twierdzą, że zamkiem nigdy nie był, a od samego powstania pełnił funkcje sakralne. Jako kościół warowny, ale jednak kościół. Jednak bardziej prawdopodobnym jest, że był typową strażnicą. Jego pierwszymi właścicielami byli ponoć nieślubni synowie Kazimierza Wielkiego (ślubnych jak wiemy nie posiadał) Jan, Niemierza i Pełka. Jako właścicielkę wymienia się również kobietę o imieniu Cudka. Mężczyźni byli ponoć bratankami Niemierzy herbu Śmiara, któremu czasami przypisuje się fundację murowanego założenia.  Wiemy też, że obiekt ten istniał na pewno przez rokiem 1370, czyli przed rokiem śmierci Kazimierza Wielkiego. Po pierwsze dlatego, że podczas  prac archeologicznych na jego terenie odnaleziono między innymi odnaleziono denar króla Ludwika Węgierskiego, pochodzący z 1370 roku. Dodatkowo sama polityka wspomnianego wcześniej Kazimierza Wielkiego, zakładała budowle strażnic mających zabezpieczać granicę oraz chronić szlaku handlowego prowadzącego z Lwowa i Kijowa, przez Kraków, do Wrocławia.

Jeśli chodzi o mnie, to mi się ten obiekt podoba. Będąc w tych okolicach warto tam zajrzeć, tym bardziej, że nie powinno nam to zająć więcej niż 30-40 minut. Co wiemy o zamku w Bydlinie? Wiemy dużo i niedużo zarazem. Pierwsze wzmianki o samej wiosce leżącej nad rzeką Soczewnicą pochodzą już z roku 1120. Już w 1388 Bydlin uzyskał prawa miejskie. Wspomina o tym w swojej kronice Jan Długosz. Prawa  te zostały utracone w 1530 roku. Niestety nie zachowały się żadne dokumenty mówiące dlaczego tak się stało. Być może lokacja nie powiodła się i dlatego ośrodek ten utracił na znaczeniu. Jeśli chodzi o sam zamek wiemy naprawdę niewiele. Pierwsze pisemne wzmianki na temat tego obiektu pochodzą dopiero z końca XIV wieku . Tak naprawdę nie znamy nawet roku rozpoczęcia jego budowy. Teorii jest kilka. Są tacy, którzy twierdzą, że zamkiem nigdy nie był, a od samego powstania pełnił funkcje sakralne. Jako kościół warowny, ale jednak kościół. Jednak bardziej prawdopodobnym jest, że był typową strażnicą. Jego pierwszymi właścicielami byli ponoć nieślubni synowie Kazimierza Wielkiego (ślubnych jak wiemy nie posiadał) Jan, Niemierza i Pełka. Jako właścicielkę wymienia się również kobietę o imieniu Cudka. Mężczyźni byli ponoć bratankami Niemierzy herbu Śmiara, któremu czasami przypisuje się fundację murowanego założenia.  Wiemy też, że obiekt ten istniał na pewno przez rokiem 1370, czyli przed rokiem śmierci Kazimierza Wielkiego. Po pierwsze dlatego, że podczas  prac archeologicznych na jego terenie odnaleziono między innymi odnaleziono denar króla Ludwika Węgierskiego, pochodzący z 1370 roku. Dodatkowo sama polityka wspomnianego wcześniej Kazimierza Wielkiego, zakładała budowle strażnic mających zabezpieczać granicę oraz chronić szlaku handlowego prowadzącego z Lwowa i Kijowa, przez Kraków, do Wrocławia.

Jak wyglądał zamek?  Początkowo była to wieża obronna (donżon). Miała ona co najmniej trzy kondygnacje. Wejście do obiektu znajdowało się na wysokości około 2,5 metra. Prawdopodobnie do jego środka prowadził drewniany ganek. Budowla zwieńczona była dwuspadowym dachem krytym gontem, ze szczytami w krótszych ścianach. Później zamek otoczono murem obwodowym. Znajdowała się w nim wieża bramna. Na powstałym dziedzińcu, znajdowały się prawdopodobnie drewniane budynki gospodarcze.  Zewnętrzne mury zamku z trzech stron otaczała fosa i kamienno- ziemny wał. Od strony północnej chroniły go stroma skarpa i bagna. Funkcje obronne zamek pełnił przez około 200 lat. W tym czasie często zmieniał właścicieli. Różne opracowania wyliczają ich nawet, w tym czasie, dwudziestu. W XVI wieku właścicielami zamku stli się Bonerowie. To oni przebudowali go na kościół. Dlaczego? Ano dlatego, że w owym czasie rozpadł się (ze starości) miejscowy, drewniany kościół i trzeba było zastąpić go inna budowlą. Świątynia ochrzczona została imieniem świętego krzyża . Jednak parafianie nie do końca zadowoleni byli z tego faktu. Zamiast uczęszczać do nowego kościoła, wybudowali niewielką kaplicę w miejscu starego. Około 1570 roku, budowla, jak i cały Bydlin przeszła w ręce Firlejów. Jan Firlej herbu Lewart, marszałek wielki koronny, wojewoda krakowski, lubelski i bełski, sekretarz królewski, starosta rohatyński, był tez zaangażowanym działaczem reformacji.

Jak wyglądał zamek?  Początkowo była to wieża obronna (donżon). Miała ona co najmniej trzy kondygnacje. Wejście do obiektu znajdowało się na wysokości około 2,5 metra. Prawdopodobnie do jego środka prowadził drewniany ganek. Budowla zwieńczona była dwuspadowym dachem krytym gontem, ze szczytami w krótszych ścianach. Później zamek otoczono murem obwodowym. Znajdowała się w nim wieża bramna. Na powstałym dziedzińcu, znajdowały się prawdopodobnie drewniane budynki gospodarcze.  Zewnętrzne mury zamku z trzech stron otaczała fosa i kamienno- ziemny wał. Od strony północnej chroniły go stroma skarpa i bagna. Funkcje obronne zamek pełnił przez około 200 lat. W tym czasie często zmieniał właścicieli. Różne opracowania wyliczają ich nawet, w tym czasie, dwudziestu. W XVI wieku właścicielami zamku stli się Bonerowie. To oni przebudowali go na kościół. Dlaczego? Ano dlatego, że w owym czasie rozpadł się (ze starości) miejscowy, drewniany kościół i trzeba było zastąpić go inna budowlą. Świątynia ochrzczona została imieniem świętego krzyża . Jednak parafianie nie do końca zadowoleni byli z tego faktu. Zamiast uczęszczać do nowego kościoła, wybudowali niewielką kaplicę w miejscu starego. Około 1570 roku, budowla, jak i cały Bydlin przeszła w ręce Firlejów. Jan Firlej herbu Lewart, marszałek wielki koronny, wojewoda krakowski, lubelski i bełski, sekretarz królewski, starosta rohatyński, był tez zaangażowanym działaczem reformacji.

Był jednym z najwybitniejszych propagatorów protestantyzmu w Rzeczypospolitej. Po 1550 przeszedł najpierw na luteranizm, później był wyznawcą kalwinizmu. Był zwolennikiem porozumienia się kalwinów z arianami (braćmi polskim). W jego domu w Piotrkowie 22 marca 1565 miała miejsce dysputa teologiczna o dogmacie o Trójcy Świętej, którego arianie jednak nie uznali. Od tego momentu datuje się narastający konflikt kalwińsko-ariański. Firlej w swoich dobrach wprowadził protestantyzm we wszystkich kościołach. Bydlin nie pozostał wyjątkiem. Kościół został zamieniony na zbór protestancki i stał się jedną z głównych siedzib arian w tym rejonie Polski. Po śmierci Jana w 1574 roku, Bydlin odziedziczył jego syn, Mikołaj. Ten jednak, w odróżnieniu do ojca, nie popierał nowinek religijnych. Został wychowany przez matkę, Zofię z Bonerów, w wierze katolickiej. Dlatego w 1594 roku przywrócił funkcjonalność świątyni utrzymując jej wezwanie- Świętego Krzyża. Na polecenie Mikołaja rozebrano również mur obwdowy i wieżę bramną. Budowla utraciła swój militarny charakter. Od tego czasu wzgórze, na jakim wznosiła się dawna warownia określano mianem Wzgórza Świętego Krzyża.

Był jednym z najwybitniejszych propagatorów protestantyzmu w Rzeczypospolitej. Po 1550 przeszedł najpierw na luteranizm, później był wyznawcą kalwinizmu. Był zwolennikiem porozumienia się kalwinów z arianami (braćmi polskim). W jego domu w Piotrkowie 22 marca 1565 miała miejsce dysputa teologiczna o dogmacie o Trójcy Świętej, którego arianie jednak nie uznali. Od tego momentu datuje się narastający konflikt kalwińsko-ariański. Firlej w swoich dobrach wprowadził protestantyzm we wszystkich kościołach. Bydlin nie pozostał wyjątkiem. Kościół został zamieniony na zbór protestancki i stał się jedną z głównych siedzib arian w tym rejonie Polski. Po śmierci Jana w 1574 roku, Bydlin odziedziczył jego syn, Mikołaj. Ten jednak, w odróżnieniu do ojca, nie popierał nowinek religijnych. Został wychowany przez matkę, Zofię z Bonerów, w wierze katolickiej. Dlatego w 1594 roku przywrócił funkcjonalność świątyni utrzymując jej wezwanie- Świętego Krzyża. Na polecenie Mikołaja rozebrano również mur obwdowy i wieżę bramną. Budowla utraciła swój militarny charakter. Od tego czasu wzgórze, na jakim wznosiła się dawna warownia określano mianem Wzgórza Świętego Krzyża.

I na tym kończy się ta „miła” częśc ciekawej  historii. W kolejne lata dla zamku-kościoła nie były łaskawe. W 1655 roku Szwedzi spalili kościół. Zapiski parafialne mówią, że stacjonował tu król Jan III Sobieski podczas wyprawy na odsiecz Wiednia w 1683 roku. W pierwszej połowie XVIII stulecia obiekt przeszedł w ręce rodziny Mycielskich, którzy próbowali go odbudować. Jednak niebawem opuścili swą siedzibę, pozostawiając ją samemu sobie. Ostatnia znana, a wzmianka o zamku- kościele, pochodzi z 1800 roku i jest anonimowa.  W swej notatce czytamy o istniejącej na wzgórzu „starożytnej świątyni” wyposażonej w wysoką wieżę, górującą nad okolicą.  Ruiny te zostały powoli rozbierane. Uzyskany w ten sposób kamień wapienny wykorzystywany był jako budulec okolicznych gospodarstw i dróg. W drugiej połowie XIX stulecia na zboczach zamkowego wzgórza utworzono kopalnię galeny. Ostatnią znaną właścicielką zamku była Wanda Kowalska z domu Mędrek. W  1939 roku Kobieta sprzedała wzgórze wraz z ruiną zamku roku Państwu Polskiemu. Wykup powodowany był  staraniami miejscowej ludności i władz, aby utworzyć tam Miejsce Pamięci Narodowej mające upamiętnić  bitwę oddziałów legionowych Piłsudskiego z Rosjanami, która miała miejsce w 1914 roku (na terenie wzgórza pozostały po niej wykute w skale okopy).
W 2009 r. zawalił się południowy mur budynku mieszkalnego. W 2012 r. przeprowadzono prace remontowe.

I na tym kończy się ta „miła” częśc ciekawej  historii. W kolejne lata dla zamku-kościoła nie były łaskawe. W 1655 roku Szwedzi spalili kościół. Zapiski parafialne mówią, że stacjonował tu król Jan III Sobieski podczas wyprawy na odsiecz Wiednia w 1683 roku. W pierwszej połowie XVIII stulecia obiekt przeszedł w ręce rodziny Mycielskich, którzy próbowali go odbudować. Jednak niebawem opuścili swą siedzibę, pozostawiając ją samemu sobie. Ostatnia znana, a wzmianka o zamku- kościele, pochodzi z 1800 roku i jest anonimowa.  W swej notatce czytamy o istniejącej na wzgórzu „starożytnej świątyni” wyposażonej w wysoką wieżę, górującą nad okolicą.  Ruiny te zostały powoli rozbierane. Uzyskany w ten sposób kamień wapienny wykorzystywany był jako budulec okolicznych gospodarstw i dróg. W drugiej połowie XIX stulecia na zboczach zamkowego wzgórza utworzono kopalnię galeny. Ostatnią znaną właścicielką zamku była Wanda Kowalska z domu Mędrek. W  1939 roku Kobieta sprzedała wzgórze wraz z ruiną zamku roku Państwu Polskiemu. Wykup powodowany był  staraniami miejscowej ludności i władz, aby utworzyć tam Miejsce Pamięci Narodowej mające upamiętnić  bitwę oddziałów legionowych Piłsudskiego z Rosjanami, która miała miejsce w 1914 roku (na terenie wzgórza pozostały po niej wykute w skale okopy).
W 2009 r. zawalił się południowy mur budynku mieszkalnego. W 2012 r. przeprowadzono prace remontowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *